Kochasz swojego partnera, każde zbliżenie jest dla Was czymś wyjątkowym i nie wyobrażasz sobie bez niego życia? Jeżeli czytałaś mój poprzedni artykuł, to na pewno wiesz, że nie będę namawiała Cię do wstrzemięźliwości seksualnej, ponieważ doskonale Cię rozumiem. Byłoby absurdem, gdybyś z powodu ryzyka wystąpienia infekcji intymnej zrezygnowała z tego, co buduje i wzmacnia Twój związek. Chcę Ci jednak wskazać kilka sytuacji, kiedy powinnaś na jakiś czas zrezygnować z seksu… Ale spokojnie, tylko na jakiś czas.
Trwały związek to wzajemne zrozumienie, zaufanie, wspólne pasje oraz pokonywanie przeciwności losu. To również fizyczność i ogromna namiętność, które również leżą u podstaw związku, dlatego nie rezygnujemy z seksu bez powodu, jednak kilka takich powodów jest, warto o nich wspomnieć kilka słów.
Grzybica pochwy i infekcje intymne – czerwone światło
Upławy, pieczenie, swędzenie, a nawet ból – sama nie potrafisz sobie z nimi poradzić na co dzień, a co dopiero podczas zbliżenia. Z pewnością nie odczuwasz przyjemności, a raczej dyskomfort, który nie pozwala Ci w pełni oddać się partnerowi. On to czuje, a seks nie wygląda już tak jak wcześniej. To jednak nie jedyny powód, który powinien być bodźcem do podjęcia konkretnych działań. Seks podczas infekcji intymnych nasila objawy, może spowolnić również leczenie dolegliwości. Co więcej przy zbliżeniu może dojść do transmisji bakterii i wirusów, a więc istnieje ryzyko, że Twój partner również po pewnym czasie będzie zmagał się z problemami intymnymi. W takiej sytuacji jestem jednak za wstrzemięźliwością seksualną do momentu całkowitego wyleczenia.
W poprzednich artykułach pisałam również na temat tego, co jest przyczyną infekcji intymnych i grzybicy pochwy, dlatego z pewnością już wiesz, że nie są na nie narażone jedynie te kobiety, które często zmieniają partnerów czy nie dbają odpowiednio o higienę miejsc intymnych. Wystarczy kuracja antybiotykowa, noszenie obcisłej bielizny czy też nieodpowiednia dieta, a bakterie już atakują nasz organizm. Bądź ostrożna, dbaj o siebie, a abstynencja seksualna nie będzie Ci potrzebna.
A kiedy nie swędzi i nie piecze, ale…
Infekcje intymne to bez wątpienia czerwone światło dla seksu, jednak nie są one jedynym powodem, dla których w niektórych sytuacjach warto, a nawet należy, powstrzymać się od zbliżeń intymnych. Wiele kobiet w ciąży ma niepohamowaną ochotę na seks, nie rezygnuj z niego tylko dlatego, że nosisz Wasze wspólne dziecko. Jednak im bliżej rozwiązania, tym większa ostrożność. Niewskazane jest uprawianie seksu kilkanaście dni przed porodem, najlepiej jednak wcześniej skonsultować się z lekarzem, ponieważ już w trzecim trymestrze zaleca się wstrzemięźliwość.
Podobnie jest po porodzie, kobiety reagują wtedy różnie. Rany okolic intymnych goją się i miejsca te są bardziej wrażliwe na dotyk. Jeżeli nie czujesz się dobrze i potrzebujesz odpoczynku, nie bój się o tym powiedzieć swojemu partnerowi. Kilka tygodni bez seksu to jeszcze nie tragedia.
Ciebie może nie piec, nie swędzieć i możesz czuć się wspaniale, ale Twój partner w tym czasie może zmagać się z chorobą weneryczną. Oczywiście powinien Cię o tym poinformować, jednak nie zawsze tak się dzieje, a zdarza się również tak, że nie jest on do końca świadomy problemu. Choroby weneryczne to również czerwone światło dla seksu bez zabezpieczeń. Nie warto ryzykować, ponieważ bakterie, wirusy i grzyby bardzo szybko odwiedzą również Twój organizm. Można oczywiście stosować prezerwatywy i cieszyć się przyjemnością seksualną. W okresie wzmożonego leczenia dobrze jest jednak ograniczyć zbliżenia, a w przypadku zaleceń lekarza o całkowitej wstrzemięźliwości, nie lekceważyć jego zaleceń.
Seks to najpiękniejsza forma zbliżenia – wiemy o tym wszystkie. Czasem trudno jest nam zrozumieć, że nie możemy uprawiać seksu z partnerem, ale musimy nauczyć się akceptować przeciwności losu. Abstynencja seksualna podczas infekcji intymnych nie jest niestety mitem. Ale nie martw się, przecież dzięki moim wcześniejszym poradom wiesz, jak je szybko wyleczyć :).
Do przeczytania wkrótce!
Diana Piech
